Bez względu na to, jakie były twoje oczekiwania co do The Last of Us, prawdopodobnie zostały one całkowicie zmiecione wraz z 3. odcinkiem o tytule „Long Long Time”.
Pisząc najprościej jak można, jest to jeden z najlepszych odcinków seriali ostatnich lat opowiadający jedną z najpiękniejszych historii miłosnych – jak już ogłosiło wielu krytyków i widzów. Dodatkowo jest niezbitym dowodem, że ten serial — pomimo zaledwie trzech opublikowanych odcinków — może być najlepszą adaptacją gry wideo, jaką kiedykolwiek stworzono.
Muszę przyznać, że historia Billa i Franka jest w rzeczywistości niestety dość krótka, jednak intymna i w dużej mierze pozbawiona krwawych pułapek gatunkowych. Zapewne większość z Was mogła błędnie założyć, że to właśnie one definiują ten serial. Trwający lata, postapokaliptyczny romans Billa i Franka rozwija się rozdział po rozdziale w zapierający dech w piersiach sposób. Od ich pierwszego, nerwowego spotkania w małej twierdzy Billa, do wywołującego płacz ostatniego wspólnego posiłku pary. Historia ich wspólnego życia jest opowiedziana elegancko i z godnością, dokładnie taką na jaką zasługują.
Gejowska historia miłosna w The Last Of Us
Bohaterami odcinka są Nick Offerman i Murray Bartlett, których gra aktorska, jako pary jest perfekcyjne. Ich fizyczność mówi wiele o ich historii. Kiedy Bill przynosi Frankowi pierwszy posiłek po uwolnieniu go z jednej ze swoich niesławnych pułapek, jest zestresowany i spięty. Jednak kiedy przechodzą do fortepianu, Bill wychodzi nieco ze swojej skorupy, dzięki rozbrajającej serdeczności Franka, przekazanej delikatną dłonią na ramieniu i dwoma prostymi, wyzwalającymi słowami miłości i uznania: „Ja wiem”.
Historia w historii The Last Of Us
W miarę rozgrywania się kolejnych rozdziałów ich romansu, widzimy różne odcienie i kolory związku. Przebłysk chwil tarcia, niebezpieczeństwa i błogości. Od pierwszego razu, kiedy się kochają, przez podwójną randkę z Joelem i Tess, przez walkę Billa ze śmiercią podczas ataku najeźdźców, po Franka, który zaskakuje Billa grządkami pełnych dojrzałych truskawek. Każda z ich chwil życia, które widzimy, jest w równym stopniu poruszająca, jak i łamiąca serce, zwłaszcza gdy staje się jasne, że ich szczęśliwe życie dobiega końca.
Oglądanie ostatniego rozdziału wspólnego życia Billa i Franka jest przytłaczające i zaskakujące jednocześnie, biorąc pod uwagę, że spędziliśmy z nimi tylko jeden odcinek, poznając ich niezwykłą historię. Jest to świadectwo niesamowitej pracy włożonej przez Offermana, Bartletta i kreatywnego partnerstwa między showrunnerem Craigiem Mazinem, twórcą Last of Us Neilem Druckmannem i scenarzystami.
Scena, w której wspólnie wypijają swój ostatni kieliszek wina i idą razem do swojej sypialni łamie serce. Jednak wydaje się to naturalnym, pasującym zakończeniem ich opowieści. Seria HBO Last of Us zawsze była opowieścią o miłości u podstaw, ale opakowana w tragedię, a „Long Long Time” jest przykładem obu tych elementów.
Trzeci odcinek The Last Of Us z przesłaniem
W epilogu odcinka z Joelem i Ellie bardzo dobrym zabiegiem było płynne przeniesienie całego emocjonalnego ciężaru zbudowanego w balladzie Billa i Franka do głównej fabuły. List Billa do Joela przypomina mu, że ludzie tacy jak on i Joel „mają pracę do wykonania”, a jest nią ochrona tych, którzy są im bliscy za wszelką cenę.
Serial The Last Of Us można obejrzeć w Polsce m.in. na HBO, HBO MAX, Player
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.