„Wyborcza”: Znany aktywista LGBT+ z Homokomando oskarżony o gwałt
Tego newsa przeczytasz w minutę
Jak donosi „Gazeta Wyborcza” Maciej L., znany aktywista społeczności LGBT+ i były członek zarządu Homokomanda, miał dopuścić się gwałtu na innym mężczyźnie z bronią w ręku. Dziennikarz Damian Maliszewski opisał całą sytuację i okoliczności w reportażu Dużego Formatu. Wcześniej mężczyzna miał dopuszczać się molestowania innych osób. Opisana przez „Wyborczą” sprawa trafiła do prokuratury. Według różnych mediów – sprawa była tuszowana i będzie jeszcze wymagała dodatkowych wyjaśnień.
Sprawa dotyczy oskarżeń wobec znanego aktywisty LGBT+, Macieja L., który według zeznań poszkodowanych miał molestować innych mężczyzn oraz szantażować bronią i zgwałcić tancerza, który w zeszłym roku miał odmówić randki z byłym członkiem zarządu Homokomando – organizacji aktywistów LGBT+.
„Gazeta Wyborcza” twierdzi, że dotarła do osób, które oskarżają Macieja L. o molestowanie seksualne, gwałt lub miały wiedzę na temat tych przestępstw.
Sprawa opisana w Dużym Formacie skupia się przede wszystkim na najpoważniejszym zarzucie. W nocy z 11 na 12 września 2022 roku po 3 nad ranem, panowie Maciej L. oraz Rafał umawiają się na szybki seks za pomocą Grindra. To wtedy według Gazety miało dojść do gwałtu.
„Nieznajomy wyciągnął spod kurtki strzykawkę i wstrzyknął coś Rafałowi. Zaczął uprawiać z nim seks. Co jakiś czas brutalnie przyciskał jego głowę do ziemi. Po trzynastu minutach kończył, wyciągnął z kieszeni kurtki pistolet: «Powoli wstajesz, masz gnata przy łbie»” – tak przebieg zdarzenia relacjonowała „GW”.
Homokomando, to znana w środowisku organizacja. Na stronie internetowej chwalą się, że mają lokalne oddziały w Warszawie, Gdańsku, Krakowie i Brukseli. Razem uprawiają sport, ale też działają aktywnie w obronie praw LGBT+.
Według dziennika Maciej L. w przeszłości miał molestować innych mężczyzn. „Odezwał się do mnie Krzysztof, były członek Homokomanda. Jakiś czas temu, gdy był z kolegami w klubie, dosiadł się do nich nieznajomy chłopak, prosił o pomoc. Powiedział, że zaczepia go jakiś mężczyzna, wkłada mu rękę w spodnie, grozi, że «zerżnie jak sukę», dopadnie, jak tylko wyjdzie z klubu. Chłopak wskazał na Macieja L., członka zarządu Homokomanda” – napisała gazeta.
„Oświadczam, że Maciej L. jest gwałcicielem, i zrobię wszystko, żeby poszedł siedzieć” – napisał w połowie września na Facebooku Linus Lewandowski, członek zarządu Homokomanda.
Zdaniem informatorów dziennika zarząd Homokomanda próbował tuszować wybryki Macieja L., który ostatecznie został wyrzucony z organizacji.
Linus Lewandowski opublikował szerokie oświadczenie na ten temat na swoim profilu na Facebooku, jednocześnie oskarżając dziennikarza o pisanie nieprawdy, co przez większość komentujących zostało uznane za typowe wybielanie. Na wpis Linusa szybko zareagował drugi dziennikarz, który pomagał Maliszewskiemu w końcowej fazie tworzenia materiału (jego komentarz poniżej). Tymczasem Maciej L. odmówił udzielenia odpowiedzi na pytania „GW” w sprawie oskarżeń o gwałt i molestowanie.
Całość możecie przeczytać tutaj
Źródła: Gazeta Wyborcza, Radio Zet, Facebook
Najpiękniejsze perfumy o zapachu świąt – jaki zapach wybrać na Boże Narodzenie 2022?
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.