Netflix wydaje się być gotowy do wdrożenia największych zmian w swoim modelu biznesowym od lat. W zestawieniu wyników firmy za I kwartał 2022 r. dyrektor generalny Netflix Reed Hastings zrzucił dwie bomby.
Po raz pierwszy od dekady Netflix w pierwszych trzech miesiącach roku stracił sporo subskrybentów — a konkretnie 200 000. To znacznie poniżej przewidywanego zysku 2,5 miliona, który firma prognozowała zaledwie trzy miesiące temu. W sumie Netflix zyskał 500 000 kont, co daje jego globalną sumę 220 milionów użytkowników, czyli ponad dwukrotnie więcej niż pięć lat temu.
Spis treści
ToggleWarto zauważyć, że Netflix jest na minusie pod względem liczby subskrybentów, częściowo z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę – stracił 700 000 kont po zamknięciu swoich usług w Rosji. Mimo to nawet ignorując ten kawał kont, Netflix znacznie wyprzedził oczekiwania. Aby zwalczyć słabnący wzrost, Netflix planuje rozprawić się z udostępnianiem haseł, co Hastings kilkakrotnie nazwał „pozytywną rzeczą”.
Hastings powiedział również: „po prostu musimy za nie [red. konta] zapłacić”, odnosząc się do szacunkowych 100 milionów widzów, którzy korzystają z usługi za darmo. Netflix twierdzi, że jego globalne wdrożenie zajmie około roku. Sytuacja z udostępnianiem haseł nie jest wielką niespodzianką. Podejrzewamy, że wielu użytkowników Netflix spodziewało się, że w końcu nadejdzie ten dzień. Jednak Netflix wciąż rozwijał się na tyle szybko, że firma nie uważała udostępniania haseł za poważny problem.
Netflix znalazł rozwiązanie
Firma od kilku miesięcy testuje środki zniechęcające do udostępniania haseł. Dyrektor generalny Greg Peters wskazał podczas rozmowy, że Netflix nie wyeliminuje całkowicie udostępniania haseł, ale znalazł sposoby na pobieranie opłat. Może to sugerować, że firma będzie oferować wspólny plan lub zniżkę dla osób, które dzielą się hasłami i nie mieszkają w tym samym gospodarstwie domowym.
Chociaż firma zrzuciła dużą winę na udostępnianie haseł, nie jest to całkiem nowa sytuacja. Rzeczywiście, Netflix twierdzi, że odsetek niepłacących widzów „nie zmienił się zbytnio” na przestrzeni lat. Wzrost firmy został zahamowany w dużej mierze, ponieważ jest tak wielu potencjalnych widzów, którzy mają ograniczony czas na oglądanie telewizji. Prawdopodobnie nie pomaga to, że firma stale podnosi ceny. Zawodnicy – często tańsi – też mają dobrą ofertę.
Reklamy nadchodzą
Bardziej zaskakująca była druga informacja: wydaje się, że Netflix wprowadzi w przyszłości wersję z reklamami. Hastings powiedział, że firma jest teraz „dość otwarta” na subskrypcje z reklamami po latach sprzeciwu:
„Ci, którzy śledzili Netflix, wiedzieli, że jestem przeciwny reklamom i jestem wielkim fanem prostoty subskrypcji. Jednak jestem większym fanem wyboru konsumenckiego. Umożliwienie konsumentom, oczekującym niższej ceny i akceptującym reklamy, ma wiele sensu”.
Chociaż oferowanie reklam jest powszechne w przypadku usług przesyłania strumieniowego, jest to dramatyczna zmiana dla firmy, która wyróżniała się brakiem reklam. Hastings wielokrotnie zaprzeczał spekulacjom dotyczącym przejścia Netflix na model wspierany przez reklamy w minionych latach.
Reklamy oznaczają tańszą subskrypcję
Chociaż niektórzy będą tęsknić za Netflixem bez reklam, myślimy, że to ostatecznie dobra rzecz. Netflix podniósł ceny sześciokrotnie w ciągu ostatnich ośmiu lat, czyniąc subskrypcje dwa razy droższymi niż w 2014 r. Chociaż w idealnym przypadku firma przestałaby pobierać od ludzi więcej pieniędzy, prawdopodobnie tak się nie stanie. Oferowanie tym, którzy chcą tylko od czasu do czasu oglądać Netflix, tańszej opcji, wydaje się dobrym rozwiązaniem.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.