Po latach rozczarowujących prequeli i sequeli, kultowa seria „Obcy” wreszcie powraca do swojego mrocznego, horrorowego korzenia. „Obcy: Romulus” Fede Alvareza to najlepszy film z tej franczyzy od czasów „Obcego: Decydującego starcia” Jamesa Camerona z 1986 roku.
Fabuła – powrót do korzeni
Akcja „Obcego: Romulus” rozgrywa się w odległej przyszłości, gdzie ludzkość wciąż eksploruje kosmos, a korporacja Weyland-Yutani nieustannie dąży do dominacji w tej dziedzinie. Główna bohaterka, Rain, grana przez utalentowaną Cailee Spaeny, jest młodą górniczką z kolonii należącej do korporacji. Jej życie zmienia się, gdy nad planetą pojawia się opuszczona stacja kosmiczna, dobrze znana z pierwszego filmu Ridleya Scotta. Rain, pragnąc uciec od monotonii i niebezpieczeństw życia na kolonii, ulega namowie swoich przyjaciół i postanawia zbadać stację w poszukiwaniu kriokomór, co prowadzi do serii przerażających wydarzeń.
Film nie tylko nawiązuje do klasyki, ale także wprowadza nowe wątki i postacie, które dodają głębi fabule. W miarę rozwoju akcji widzowie odkrywają mroczne tajemnice stacji oraz szalone eksperymenty, które miały miejsce na pokładzie. To, co zaczyna się jako przygoda, szybko przeradza się w brutalną walkę o przetrwanie, gdzie każdy krok może być ostatnim.
Postacie – nowa krew w uniwersum
Rain, grana przez Spaeny, to postać, która ma potencjał, aby stać się nową ikoną w uniwersum „Obcego”. Młoda górniczka, zmuszona do stawienia czoła nie tylko obcemu, ale także swoim własnym lękom, jest wiarygodna i pełna determinacji. Jej relacje z innymi członkami załogi stacji są skomplikowane, co dodaje emocjonalnej głębi do fabuły. Warto również zwrócić uwagę na postać robotycznego naukowca, który prowadził eksperymenty na stacji. Jego obsesja na punkcie obcych i chęć odkrycia ich tajemnic staje się kluczowym elementem fabuły. To postać, która wprowadza do filmu elementy psychologicznego horroru, a jego działania mają katastrofalne skutki dla załogi.
Atmosfera – mrok i napięcie
Jednym z największych atutów „Obcego: Romulus” jest jego atmosfera. Alvarez doskonale buduje napięcie, wykorzystując klaustrofobiczne otoczenie stacji kosmicznej i mroczne, industrialne wnętrza. Efekty praktyczne, które dominują w filmie, nadają mu autentyczności, a przerażające sceny narodzin obcego są nie tylko szokujące, ale także nawiązują do klasycznych elementów horroru. Film nie boi się straszyć widza, co czyni go prawdziwym horrorem w stylu „Obcego”. W przeciwieństwie do niektórych wcześniejszych produkcji, które skupiły się na akcji, „Romulus” stawia na psychologiczne napięcie i niepewność, co sprawia, że widzowie są trzymani w niepewności do samego końca.
Techniczne aspekty – wizualna uczta
Wizualnie „Obcy: Romulus” prezentuje się znakomicie. Zdjęcia są mroczne i klimatyczne, a efekty specjalne są na najwyższym poziomie. Muzyka, skomponowana przez znanego kompozytora, wprowadza dodatkowy nastrój i podkreśla emocjonalne momenty w filmie. Dźwięk i obraz współgrają ze sobą, tworząc niezapomniane wrażenia.
Krytyka – nie wszystko idealne
Mimo wielu zalet, „Obcy: Romulus” nie jest wolny od wad. Ekspozycja fabuły jest nieco rozwlekła, co sprawia, że film potrzebuje chwili, aby się rozkręcić. Niektóre wątki mogłyby być lepiej rozwinięte, a niektóre postacie wydają się nieco jednowymiarowe. Brakuje również postaci na miarę Ripley, która była centralną postacią w poprzednich częściach.
Podsumowanie – nowa jakość w serii
Mimo pewnych niedociągnięć, „Obcy: Romulus” to zdecydowanie najświeższy film w tej serii od bardzo dawna. Fede Alvarez wlał sporo świeżości w uniwersum, tworząc hołd dla klasycznego „Obcego”, który powinien przypaść do gustu zarówno starym fanom, jak i młodszej widowni. Jeśli tęskniliście za dobrym, mrocznym horrorem science-fiction, ten film jest dla Was.”Obcy: Romulus” to nie tylko kontynuacja kultowej serii, ale także nowa jakość, która może przyciągnąć nowe pokolenie widzów. Warto zasiąść przed ekranem i dać się porwać tej mrocznej opowieści o przetrwaniu w obliczu nieznanego. To film, który z pewnością na długo pozostanie w pamięci fanów gatunku.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.