Czy Blue Monday jest prawdziwy? Oto kilka faktów

Ten artykuł przeczytasz w minutę

Jakbyśmy potrzebowali więcej powodów do rozmyślań nad codziennymi problemami, dziś (16 stycznia) przypada Blue Monday — trzeci poniedziałek stycznia, który podobno jest najbardziej depresyjnym dniem w roku.

Jednak czy tak jest? Badania nie dowiodły, że istnieje bardziej przygnębiający dzień niż wszystkie inne. Jednak w rzeczywistości jest to chwyt marketingowy, który niestety utrwalił się we współczesnej kulturze.

Blue Monday 2022 MEMY. Śmieszne obrazki na najbardziej depresyjny dzień w  roku | Echo Dnia Radomskie

Jak co roku w styczniu Internet zalewa nas wskazówkami, jak ludzie mogą uchronić się przed przygnębieniem. Firmy korzystają z okazji, by promować swoje produkty i usługi poprawiające samopoczucie, a media społecznościowe idą w ich ślady.

Skąd wziął się Blue Monday

Blue Monday rozpoczął się od pewnego komunikatu prasowego. W 2005 roku nieistniejący już brytyjski kanał telewizyjny Sky Travel wysłał dziennikarzom swój komunikat prasowy. Poinformowali w nim, że z pomocą psychologa obliczyli najbardziej depresyjny dzień w roku. Zespół najwyraźniej dopracował złożoną formułę opracowaną rok wcześniej przez brytyjskiego psychologa Cliffa Arnalla. Ich formuła miała na celu przeanalizowanie, kiedy ludzie rezerwowali wakacje, przy założeniu, że ludzie najchętniej kupują bilet do raju, gdy czują się przygnębieni. Arnall został poproszony o wymyślenie najlepszego dnia na zarezerwowanie wakacyjnej wycieczki, więc pomyślał o powodach, dla których ludzie mogą chcieć wziąć urlop — i tak narodził się najbardziej ponury dzień w roku.

Poranny seks to same korzyści

Chociaż dzisiejsza pogoda za naszymi oknami na to nie wskazuje, to przyjęto, że zimą czujemy się najbardziej przygnębieni. Styczeń wcale nie jest jakiś niezwykły pod tym względem. Więc, zamiast nakręcać się na ten jeden styczniowy dzień, lepiej jest zastanowić się na tym, jakie czynniki wpływają na nasz zły nastrój. Pewnym paliwem podsycającym ogień w Blue Monday może być również zjawisko oparte na badaniach z JaponiiW 2009 roku wskaźnik samobójstw Japończyków w poniedziałki był znacznie wyższy, niż w inne dni tygodnia, zwłaszcza w kategorii „wieku produkcyjnego”, co sugeruje, że winna jest struktura tygodnia pracy i problemy ekonomiczne.

Blue Monday nie jest uzasadniony naukowo

Formuła Arnalla wygląda dobrze. Jednak po bliższym przyjrzeniu się, podane zmienne są subiektywne i wyraźnie nienaukowe. Na przykład W oznacza pogodę. D to dług/ debet, a d to miesięczne wynagrodzenie, podczas gdy T oznacza czas, który upłynął od Bożego Narodzenia, a Q to czas, jaki upłynął od rezygnacji z postanowienia noworocznego.

\frac{[W + (D-d)] \times T^Q}{M \times N_a}
Algorytm Arnalla

Żadna ze zmiennych, którą Arnall uwzględnił w swoim wzorze, nie może być mierzona ani porównywana za pomocą tych samych jednostek. Formuły nie da się odpowiednio ocenić ani zweryfikować. Na przykład nie ma sposobu na zmierzenie średniej liczby dni, odkąd ludzie nie dotrzymali postanowienia noworocznego. Styczniowa pogoda różni się w zależności od województwa, kraju i kontynentu. Krótko mówiąc, nie ma w tym żadnej wartości naukowej.

Arnall twierdził również, że prowadził kampanię przeciwko własnemu pomysłowi Blue Monday w ramach „grupy aktywistów” Stop Blue Monday. Ale jak się okazało, ta grupa była także częścią kampanii marketingowej — tym razem dotyczącej zimowej turystyki na Wyspy Kanaryjskie.

Mój problem z psychologią akademicką i recenzowanymi publikacjami, jest taki że one tak naprawdę nie mają większego znaczenia dla zwykłych ludzi” — dodał Arnall, któremu zapłacono 1200 funtów za wymyślenie Blue Monday.

Jednak zimowe „bluesy” są prawdziwe

Krytycy koncepcji „Blue Monday” utrzymują, że przypisywanie klinicznej depresji przyczynom zewnętrznym — takim jak pomysł, że liczba dni, jakie minęły od ​​świąt Bożego Narodzenia, może niekorzystnie wpłynąć na osoby, na które ma ona wpływ. Dość śmieszne jest sugerowanie, że ich stan można rozwiązać za pomocą czegoś równie łatwego jak rezerwacja wakacji na słonecznej plaży.

Natomiast jak najbardziej prawdziwa jest choroba długich zimowych nocy, bardziej klinicznie znana jako zaburzenia afektywne sezonowe lub SAD. Jest to forma depresji, której ludzie doświadczają zwykle w miesiącach jesiennych i zimowych. Za jedną z możliwych przyczyn SAD podaje się m.in. niedobór światła słonecznego. Zaburzenie pojawia się najczęściej w październiku, a ustępuje dopiero wiosną lub latem. W niektórych przypadkach ma też miejsce na przełomie wiosny i zimy.

Depresja sezonowa najczęściej występuje wśród mieszkańców środkowych i północnych szerokości geograficznych, od Polski, przez kraje skandynawskie, po Alaskę. Dotyka głównie osoby młodsze. Mówi się, że pierwszy epizod następuje zwykle pomiędzy 20. a 40. rokiem życia. Co ciekawe, 4 razy częściej chorują kobiety. 

Objawy sezonowego zaburzenia afektywnego odczuwa się codziennie przez co najmniej dwa tygodnie. Żeby móc mówić o SAD, a nie o „jesiennej chandrze”, taki spadek witalności powinien być obserwowany przez co najmniej 2 lata z rzędu.

Brad Pitt – trening z filmu Fight Club (Podziemny Krąg)

Koncepcja Blue Monday była w najlepszym razie powiązaną ideą i planem marketingu turystycznego, który prawdopodobnie nie zadziałał. Jednak po co się na tym zatrzymywać? Arnall później opracował formułę określającą najszczęśliwszy dzień w roku, sponsorowaną przez firmę produkującą lody, mimo że wielu znajduje ukojenie w jedzeniu, gdy są najmniej szczęśliwi.

Więc jeśli czujesz się dobrze w dzisiejszy Blue Monday, nie spodziewaj się, że dzień przyniesie zbliżającą się zagładę. Jeśli zmagasz się z SAD, w sieci możesz znaleźć wiele pomocnych instytucji.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

error: Treści MENSIDER.COM są chronione.